„Za każdym razem, gdy poszukiwałyśmy w sklepach SUKNI IDEALNEJ, do domu wracałyśmy nie do końca zadowolone, z poczuciem, że zostałyśmy zmuszone do pójścia na zakupowy kompromis. Na studniówkę, bal maturalny, czy nawet na własny ślub, zmuszone byłyśmy iść w kreacjach, które nie do końca odpowiadały naszym wizjom i potrzebom. Stąd właśnie pomysł na stworzenie miejsca, w którym każda kobieta będzie mogła zaprojektować sukienkę idealną, dopasowaną do swoich potrzeb, okazji, a co ważniejsze – uszytą na wymiar!
Założyłyśmy Place for Dress zaraz po mojej obronie pracy magisterskiej z ekonomii. Byłam więc bardzo młoda i nie do końca świadoma tego, z czym wiąże się prowadzenie własnego biznesu. Z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że decyzja o powstaniu Place for Dress zapadła właśnie na tamtym etapie mojego życia. Jak się później okazało, czas mocno zweryfikował moje wyobrażenie o prowadzeniu własnego biznesu. Były momenty kiedy byłam bardzo zawiedziona. Nie byłam jeszcze nauczona pokory, a przede wszystkim cierpliwości.
Dlatego też, tym bardziej jestem dziś z nas bardzo dumna, że nie poddałyśmy się i z uporem walczyłyśmy o swoje miejsce na polskim rynku mody. To potwierdza regułę, że trzeba od początku do końca wierzyć w siebie. Choćby nie wiem co!
Początki są trudne. Nie będę kłamać. W szczególności wtedy gdy otwierasz coś nowatorskiego. Nie znajdziesz w bibliotece książki, która podpowie Ci jakie rozwiązania powinnaś wprowadzić, czy też, w jaki sposób zorganizować produkcję. Na tym polegało całe wyzwanie, ale też przywilej – stworzyć markę od początku do końca samodzielnie. Bez niczyjej merytorycznej pomocy.
To czego najbardziej nauczyłam się przez te lata prowadząc Place for Dress to sztuka cierpliwości. W ciężkich chwilach kiedy w siebie wątpiłam, moi najbliżsi powtarzali “Marta spokojnie, dasz radę, małymi kroczkami do celu”. I to prawda!
Co chciałabym przekazać młodszym koleżankom i kolegom, którzy stają dopiero na początku tej długiej drogi to fakt, że naprawdę warto wyznaczać sobie małe cele na drodze do dużego sukcesu. Rezultaty są wtedy zdecydowanie łatwiej mierzalne, a zadowolenie z ich osiągania poczujemy dużo częściej – wierzcie mi, to bardzo dobrze wpłynie na Wasze samozadowolenie, a to podstawa!”.
Marta Wiznerowicz,
@http://placefordress.com
